Z racji tego, że jest to środek zupełnie naturalny przed farbowaniem należy zrobić test uczuleniowy. Powinno się go wykonać we wrażliwych miejscach takich jak zgięcie łokcia, lub gdzieś za uchem. Jeśli następnego dnia nie masz plam i podrażnień, to znaczy że możesz nałożyć hennę na włosy.
Henna dla mnie to cudowny środek odżywiający, dzięki temu że wnika ona dogłębnie w każdy włos uzupełnia ubytki. Dlatego jeśli chcesz zrobić sobie zabieg prostowania keratynowego włosów musisz wybrać jedno z nich, ponieważ keratyna też wnika we włosy uzupełniając ubytki, a jeśli jest tam już henna, to nie wiadomo czy zabieg keratynowego prostowania włosów zadziała, tak jak powinien.
Do dzieła. Jak farbować włosy henną? Poradnik dla początkujących:
- Musisz mieć rękawiczki ochronne. Najważniejszy punkt, jeśli ich nie masz, nie farbujesz włosów. I tak przez kolejne dwa dni (nie powinno się myć włosów 48h) jak będziesz drapać się do głowie, to zostaną Ci zielone paznokcie (w przypadku ciemnej henny) więc lepiej nie chodzić z czarnymi rękami przez taką głupotę kilka następnych dni.
- Myjesz głowę szamponem bez SLS, nie używasz odżywki, oleju przed ani nic innego. Myjesz włosy szamponem i czekasz do zupełnego wyschnięcia. Nie mogą być wilgotne, chcesz mieć równy kolor? Chcesz, więc wysusz włosy, lub poczekaj aż same wyschną.
- Kremujesz twarz, uszy, szyję, wszystko to co może się ewentualnie zachlapać. Lepiej ściągnąć kolczyki, w mój się wżarła henna i nie mogę na razie doczyścić, więc mam zielonkawy kolczyk.
- Zakładasz stary najlepiej bawełniany podkoszulek, którego nie będzie szkoda. Dlaczego stary? Bo po farbowaniu możesz użyć go zamiast ręcznika, nie chcesz mieć czarnego/zielonego/czerwonego ulubionego ręczniczka. Jeśli masz taki specjalny do farbowania, koszulka jest obojętna, ale lepsza z rękawkiem niż bez, bo proszek się trochę sypie ;-)
- Hennę zalewasz bardzo ciepłą wodą (nie gorącą) tak, abyś nakładając czuła że jest ciepła, to dodatkowo pomoże twoim włosom wciągnąć składniki odżywcze do środka.