W sumie robiłam je wieczorem, więc nie koniecznie miałam wszystkie składniki, dlatego poleciały zmiany.
Przepis numer jeden nie jest może bardzo słodki, ale mocno czekoladowy.
Czego potrzebujesz?
Zobacz:
Krem daktylowo- czekoladowy:
* daktyle (bez pestek) - od 10 do 15 szt. [50g]
* kakao gorzkie,
proszek - 5 łyżek [50g]
* mleko
2% tłuszczu - ok 8 łyżek
* orzechy laskowe - 5 sztuk
Wykonanie:
Daktyle zalej 4 łyżkami wody i odstaw na godzinę (możesz co jakiś czas zamieszać). Po tym czasie odlej wodę, dodaj mleko, kakao oraz orzechy i zmiksuj na gładką masę.
Gotowy produkt włóż do pojemniczka (lub małych pojemniczków), posyp pokruszonymi orzechami i odstaw do lodówki.
Smacznego!
A teraz czas na kulki daktylowe, które są obłędne:
* daktyle
(bez pestek) ok 10-15 sztuk (50g)
* łyżka masła
orzechowego (bez dodatku soli i cukru) (20g)
* 2 kostki gorzkiej
czekolady lub gorzkie kakao (10g)
* łyżka pokruszonych orzechów laskowych (do obtoczenia kulek)
* woda
Wykonanie:
Daktyle zalej wodą tak, aby przykryły owoce i odstaw na godzinę.
Po tym czasie odlej połowę wody (lub trochę więcej), dodaj wszystkie składniki i zmiksuj.
Formuj kulki i obtaczaj w pokruszonych orzechach laskowych.
Wstaw do lodówki i zjedz po kilku godzinach lub następnego dnia.
Deser ma około 400kcal i 8g białka.
Smacznego!
Ogólnie do obtaczania kulek można użyć sezamu, migdałów lub innych rzeczy. Ja miałam tylko orzechy laskowe jeszcze w skorupkach. Tak więc o godzinie 22 w piątek rozgniatałam orzechy na podłodze w kuchni własnymi butami, a potem te bez skorupki rozbijałam pod ściereczką wałkiem do ciasta.
Dopiero przy ostatniej turze doszłam do wniosku, że nie ma różnicy czy je tłukę, czy wałkuję.
Za późno, sąsiedzi mieli pokaz moich sił.
Za późno, sąsiedzi mieli pokaz moich sił.
Pomimo wszystko warto dla takich słodyczy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz