piątek, 22 lipca 2016

Chcesz sześciopak, a masz bojler? 5 błędów, o których wiesz, ale i tak je popełniasz.


Znasz zasady żywienia, ćwiczysz jak opętana i nadal masz bojler zamiast kaloryfera?
Możliwe, że popełniasz jakieś błędy, pomimo swojej olbrzymiej wiedzy.

Myślisz sobie, że zapewne robisz wszystko dobrze, to ćwiczenia są za słabe, albo w ogóle zdrowe odżywianie na Ciebie nie działa. Podam Ci błędy jakie ja popełniałam, naciągając fakty, że niby robię to dobrze i dziwiąc się, że coś jest nie tak. Jak to możliwe?

PO 1: 
Pij minimum 1,5 litra płynów dziennie. Właściwie, to przyjmuj taką ilość płynów w każdej postaci jeśli jesteś kobietą, a do tego aktywną. Mężczyźni powinni przyjmować jeszcze więcej. Ja wychodziłam z założenia, że pewnie przyjmuje (praaawie) 1.5 litra płynów na dzień, ale:
  • Nie zwracałam uwagi na to, czy coś piję. Jestem osobą która nie potrafi się napić czystą wodą, po niej moje gardło jest suche. Przyjęłam założenie, że mój organizm nie potrzebuje tyle płynów.
  •  Jak już wzięłam się za siebie i zaczęłam liczyć szklanki, wyglądało to tak: 200ml jako 250ml, w ogóle liczyłam pół szklanki jako 3/4 szklanki, do tego jabłko kolejne pół szklanki, i te kilka łyków wody z kranu, to kolejne pół... aha.
  • A jak już tak naprawdę skrupulatnie zaczęłam liczyć ilość płynów przyjmowanych każdego dnia i zwiększyłam je do prawidłowej dawki (męczyłam się niemiłosiernie) zobaczyłam, że mój brzuch jest mniej wydęty!  

PO 2:

Zjedz kolację dwie godziny przed snem. Logiczne prawda? Ale:
  • Dwie godziny przed snem nie oznacza, że jeśli zaczniesz jeść kolację o godzinie 20:50, a skończysz 21:25, to śmiało możesz się położyć o godzinie 23 z czystym sumieniem. Zapewne chodzi o to, żebyś skończyła jeść kolację dwie godziny przed snem.
  • Po 22 Twój żołądek przestaje produkować NOWE soki żołądkowe, czyli musisz się streszczać, bo jedziesz na starych sokach, takie zużyte paliwo.
  • Kolacja wygląda jak obiad. Mój największy błąd. Przed snem na stół wjeżdżał kurczak z pieczonymi ziemniaczkami i koniecznie mizeria do tego. Taaa... 
  • Prócz wielkości ważna jest też jakość, najlepiej wybrać coś lekkiego, np. jakaś sałatka warzywna z kurczakiem/tuńczykiem, kromka ziarnistego chleba z białym serem, jajko na miękko.
     

    PO 3:
    Wiesz o tym, ze powinno się jeść 4-5 porcji warzyw i owoców dziennie. Oczywiście z przewagą tych pierwszych. Jedna porcja to średniej wielkości pomidor.

    • Uznajesz, że pół pół korniszona, 3 plastry ogórka i 3 plastry pomidora na kanapce, jedna "rurka" szczypioru i kompot ze śliwek, to jest już na pewno 5 porcji, a jaka różnorodność!
    • No właśnie, zajadasz cały miesiąc same pomidory i ogórki w wielkości po kilka sztuk i uznajesz je za 5 porcji. Ilość: zgadza się. Jakość: nie zgadza się. Ważna jest różnorodność!
    • Pochłaniasz kilo czereśni, kilo jabłek i kilo truskawek. Jasne że to jest pyszne, zdrowe i tylko sezonowe (całe szczęście dla naszych bioder), ale pamiętaj że to sama słodycz. Oczywiście nie odradzam, bo sama lubię je jeść, tylko przypominam, żeby nie było zdziwienia.
     
     

    PO 4:
    Nagradzasz się. Bo przecież jak trenujesz już kolejną godzinę, to w nagrodę możesz zjeść kostkę czekolady. Owszem, możesz. O ile ta kostka czekolady, nie jest wielkości całej tabliczki.
    Sama miałam czas, że chodziłam na siłownię i byłam zdziwiona jak mozolnie mi idzie osiągnąć widoczne efekty. Nie to, że jadłam 3 batony dziennie i jeszcze jogurcik w pracy do tego. 


    PO 5:
    Nie pijesz wody po przebudzeniu.
    Wiesz jak bardzo ważna jest szklanka wody po całej nocy, ale zaczynasz dzień od kawy. Zazwyczaj nie ma czasu na męczenie się jeszcze dodatkowym płynem, a jak jesteś kobietą i wypijesz na powitanie 0,5 litra wody, to nie dojedziesz do szkoły/pracy, bo po drodze będziesz szukać toalety. Albo upijasz kilka łyków i stwierdzasz, że tyle Ci starczy. 
    Szklanka (najlepiej letnia) wody po przebudzeniu z cytryną działa cuda. Organizm od razu wydaje się nawodniony, jakiś taki lżejszy, szybciej pobudzony. Warto spróbować.


    Można dorzucić jeszcze brak regularnych posiłków, małe śniadanie, długie przerwy między godzinami jedzenia i wiele wiele innych. 
    Ja przedstawiłam moje błędy które popełniałam, a o których słyszałam na lewo i prawo, zdziwiona jak ludzie mogą nie stosować takich prostych zasad. 
     
    Nie byłam świadoma, jak bardzo jestem ślepa.

2 komentarze:

  1. Jesteśmy zbieżne w kilku punktach :) Alo o tych "starych sokach" nie miałam pojęcia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uczyłam się o tym na studiach, byłam mocno zaskoczona gdy się dowiedziałam :-) jeśli ktoś pracuje na nocne zmiany, to cały "system" się przesuwa, ale niestety dla przeciętnego człowieka po 22 żołądek się nie wysila :-)

      Usuń