środa, 17 sierpnia 2016

Książka Bardzo Fajny Gigant jako prezent?


Ostatnio wzięłam udział w konkursie na stronie filmweb.pl i wygrałam.

Chodziło o napisanie przygody jaką mogłam przeżyć z olbrzymem, tak mniej więcej.
Nagrodą było kilka rzeczy z serii BFG, między innymi książka "Bardzo fajny gigant" napisana przez Roalda Dahla.
Cieszyłam się strasznie, bo to pierwsza moja wygrana w konkursie internetowym i stwierdziłam, że nie ważne na jakim jest poziomie jeśli chodzi o wiek, nie zmarnuje się, biorę.



Jak tylko otworzyłam książkę zorientowałam się, że jest ona typowo dla dzieci. Jest tam sporo ciekawych obrazków, a mała Sophie z wielkimi okularami mnie rozczula. Powieść napisana z humorem, lekka, dosyć pozytywna, typowo dla dzieci. Stwierdziłam, że oddam ją komuś bardziej odpowiedniemu wiekiem, lecz przeczytam sama zanim poślę ją dalej w rodzinę. Dobrze zrobiłam.


Chciałam sprezentować książkę mojej 10 letniej siostrze ciotecznej, ale szczerze powiedziawszy jest ona za delikatna na tą powieść.
Ogólnie wszystko kończy się happy endem, tylko że (UWAGA spojler) złe olbrzymy w liczbie 9 zjadają każdej nocy kilkoro ludzi (każdy, czyli ok. 9x3) w tym dzieci.
Mało tego, olbrzymy wyciągają te dzieci z łóżek w nocy i połykają jak popcorn, a pod oknem zostają tylko kości.
Wiem, że moje siostra c. jest na tyle wrażliwa iż czasem budzi się jeszcze z płaczem w nocy ze strachu. Stwierdzam, że ta książka nie nadaje się dla niej kompletnie, jest jeszcze "za mała" emocjonalnie.
Więc jeśli ktoś z Was chce ją sprezentować swojemu szkrabowi, to radzę najpierw samemu ją poczytać i zastanowić się czy dzieciak jest już gotowy emocjonalnie na taką przygodę.

W sumie w porównaniu do książki "Janko muzykant" może jednak nie jest aż tak bardzo straszna, ale według mnie ta książka też nie nadaje się na szkołę podstawową...

BFG mi się podobała, przeczytałam ją w dwa dni. Tylko ja już swoje lata mam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz